Jestem zdecydowaną zwolenniczką kasz, zarówno jako dodatek do dań jak i obsadzanie ich w roli głównej :)
Dlatego nie wyobrażam sobie swojej kuchennej biblioteczki bez książki Kaszomaniak Wandy Jackowskiej.
Na rynku jest tak wiele (i to naprawdę interesujących) książek kucharskich, że często o tym czy zdecydujemy się na zakup tej właśnie pozycji decyduje oprawa graficzna. A no właśnie, nietypowo jak na recenzję zacznę właśnie od tego.
Szata graficzna książki naprawdę zachwyca, z jednej strony swoją prostotą i przejrzystością, a z drugiej pięknymi fotografiami i niebanalną czcionką jaką zapisano nazwy dań. Wydawać by się mogło, że mało znaczący szczegół a jednak… Dodam, że nie jest to tylko i wyłącznie moja opinia. Kilka osób, które akurat odwiedziło mnie w ostatnim czasie również zwróciło uwagę na te drobne szczegóły. Książka jest pięknie wydana, na przyjemnym w dotyku, gładkim papierze, zdjęcia nie są przekombinowane, całość jest bardzo zachęcająca.
Kiedyś mocno interesowałam się grafiką, ilustracją i animacją, dlatego mogłabym poświęcić całą tą recenzję artystycznej stronni książki, ale chyba nie o to tu chodzi Przejdę do sedna i najważniejszej części książki czyli zawartości.
Autorka ciekawie podzieliła przepisy na rozdziały: kasze bez glutenu i z glutenem. Dodatkowo w książce znajdziemy przepisy na buliony i sosy (słodkie i pikantne)
Opisy wykonania są przyjemne i łatwe do zrozumienia, a co istotne szczególnie dla mnie (mieszkam z dala od centrum miasta) składniki są dostępne w większości sklepów spożywczych, więc nie muszę szukać ich w dużych sklepach. W książce znajdziemy przepisy zarówno na zupy, dania główne ale również na desery.
Zdecydowanie mogę polecić tę książkę, nie tylko dla miłośników kasz, ale również osób, które dotychczas z dużym dystansem podchodziło do „kaszanych” dań. Jestem pewna, że każdy znajdzie w niej wiele potraw w swoim kulinarnym guście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz